wtorek, 24 kwietnia 2018

Łapki kuchenne - wzór i opis wykonania

Dzisiaj coś dla mamy :) albo i taty, który też czasem piec potrafi.

Łapki kuchenne wykonane na szydełku. Wzór prosty i przyjemny.


Robótkę zaczynamy od 10 oczek łańcuszka, które zamykamy w kółko oczkiem ścisłym. Na powstałym okręgu wykonujemy 14 półsłupków. Następnie zaczynając nowe okrążenie wykonujemy 3 półsłupki, każdy w osobnym oczku, potem w 1 oczku 2 półsłupki i następnie ponownie 3 półsłupki pojedyncze. Pracę odwracamy 1 półsłupek zastępujemy oczkiem łańcuszka i analogicznie wykonujemy 4 słupki pojedyncze, 1 podwójny (powinien nam wypaść równo po środku  poprzedniego podwójnego) i ponownie 4 półsłupki pojedyncze. I od nowa - odwracamy: 5 półsłupków, 1 podwójny i 5 półsłupków (zawsze po odwróceniu robótki zastępujemy półsłupek jednym oczkiem łańcuszka). Im więcej rzędów wykonamy to większa będzie nasza łapka. Na zakończenie naokoło całej pracy wykonujemy półsłupki. 


wzór 




Moje łapki zostały wykonane jednym kolorem podstawowym, a wykończenie zrobiłam kolorem kontrastowym. Zapewne równie fajnie wyglądałyby łapki w paski. Może następnym razem :) a może ktoś z czytających wykona taką łapkę i się pochwali?  




sobota, 21 kwietnia 2018

Stare nakrętki w nowej odsłonie - robimy "pomoce naukowe"

Korzystając ze swoich kreatywnych zdolności możemy nie tylko tworzyć piękne dekoracje, prezenty czy ozdoby, ale także możemy ich użyć w sposób praktyczny.  I tu przyda nam się dosłownie wszystko. Ze zwykłych starych odpadków, czegoś co normalnie wyrzucamy, możemy albo zająć dzieciaki w pochmurny dzień i w cudowny sposób uzyskać pół godziny spokoju, albo zachęcić je do rozwijania swoich zdolności czy umiejętności.

Nakrętki głównie od mleka, ale później już praktycznie od wszystkiego, zaczęliśmy zbierać jakiś czas temu. Już od samego początku w mojej głowie zakiełkował pomysł jak je wykorzystamy. Jako że nauka liter i czytania idzie u nas opornie, postanowiłam, że na nakrętki przykleimy literki i w ten sposób będziemy utrwalać nowo poznane litery, a później je powtarzać. Koncepcja nieco zmieniła się z biegiem czasu, kiedy to okazało się, że nakrętek jeszcze nie jest wystarczająco, a literki jako tako rozpoznajemy. Problem pojawił się przy ich łączeniu .... 

Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie przekopała Internetu w poszukiwaniu wiedzy jak pomóc. Może nie na wiele się to zdało, ale trafiłam na coś takiego, co się zowie metodą sylabową. W dużym uproszczeniu oraz skrócie polega ona na nauce czytania poprzez czytanie sylab. Oczywiście kupiłam piękny kolorowy elementarz, piękne ćwiczenia, ba nawet karty i klocki do nauki sylab. I co ? A no nic. Bo Misiaczek już się znudził, książki są oczywiście głupie, a on nie umie. Mur. I nie wytłumaczysz, że żeby umieć to właśnie trzeba ćwiczyć. Pociesza mnie fakt, że może jeszcze ogarnie  to wszystko w 1 klasie. A jak nie 😱

No ale do brzegu, co z tymi nakrętkami ??

Nakrętki posortowaliśmy na małe i duże, kupiliśmy naklejki i przystąpiliśmy do dzieła. Na dużych zakrętkach naklejaliśmy sylaby, na małych pojedyncze literki. Oczywiście w trakcie tego zadania sylaby MA ME MI MO MU TA TE TI TO TU przerobiliśmy przez wszystkie litery. Nie koniecznie da się to zrobić w ciągu jednego podejścia, ale to tym lepiej. Obklejone literki wrzuciliśmy do szklanej kuli i losujemy i czytamy. Łatwo nie jest, ale zawsze do przodu. Cieszę się ze podczas samego obklejania nakrętek powtarzał litery i próbował je łączyć. 

Do tej pory siadaliśmy do zakrętek kilka razy. Nakrętki się skończyły, a literki jeszcze nie, więc jeszcze jest szansa, że Misiaczek poświęci tematowi jeszcze trochę swojego czasu... 

Oczywiście zamiast nakrętek można użyć innych dowolnych przedmiotów, może starych klocków? Naklejki może zastąpić porządny marker, niestety nasze się rozmazywały. Ponadto, jak ktoś ma, może do środka zakrętki wkleić magnes i przyczepić na lodówkę.

A to nasza fotorelacja:











niedziela, 15 kwietnia 2018

Opaska tutu - kwiatki na szydełku - narcyzek kanzashi

Ozdoby na główkę dla dziewczynek to temat, który od ponad 4 miesięcy mam na tapecie, a który pochłonął mnie totalnie. Ozdobne czapeczki, opaseczki, a w przyszłości spinki i gumeczki. Na samą myśl mordeczka mi się cieszy, jak to główkę dzieciątka można ozdobić, niech no nam tylko włosy urosną :)  szczerze trzeba przyznać, że póki byłam tylko mamą chłopca tego nie rozumiałam :)

Opaseczka dla dziewczynki, którą dzisiaj prezentuję, wykonana jest z ozdobnej gumy nazywanej tutu. Guma dostępna jest w lepszych pasmanteriach, a cena za metr to ok 10 zł. Przy czym z jednego metra spokojnie 2 - 3 opaski można wykonać (zależy od rozmiaru główki dziecka).

Wykonanie takiej opaski jest banalnie proste, gdyż tak naprawdę wystarczy uciąć gumę na potrzebną nam długość, i zszyć razem dwa brzegi na okrętkę. Ot i cała filozofia opaska jest gotowa. 




Teraz można ją ozdobić. Ja opaski wykonałam dwie. Pierwsza w kolorze ekri została ozdobiona trzema szydełkowymi kwiatkami, także w kolorze ekri. 




Wykonanie takiego kwiatka też jest proste: 
  • robimy łańcuszek o długości ok 30 oczek (od jego długości zależy ilość płatków naszego kwiatka, im więcej oczek tym więcej płatków); 
  • następnie na tym łańcuszku wykonujemy słupki, po jednym w każdym oczku, przy czym 3 pierwsze oczka to nasz 1 słupek; 
  • w 3 i ostatnim rzędzie wykonujemy sekwencje na zmianę 6 słupków w jednym oczku, które oddzielamy 1 półsłupkiem w oczku następnym (tak powstają nasze płatki); po zakończeniu tego rzędu  robótka wygląda jak serpentynka cała jest skręcona, 
  • wystarczy teraz ułożyć płatki na kształt kwiatka i je zszyć od spodu, tak aby kwiatek się trzymał; 
  • na koniec można wkleić ozdobny środek (niby jest samoprzylepny, ale warto dodać porządnego kleju, ja dałam klej na gorąco); 



Moja druga opaska w kolorze żółtym, została ozdobiona kwiatuszkiem wykonanym w stylu kanzashi. Kwiatek jest wykonany z wstążki satynowej w kolorze ekri, żółtym, zielonym oraz jasnym zielonym w białe kwiatki.




Do wykonania takiego kwiatuszka użyłam:
  • 6 kwadratów ze wstążki w kolorze ekri (można zastąpić białą) o szerokości 4 cm;
  • 5 kwadracików  o boku 2,5 cm w kolorze żółtym (jasnym pomarańczowym) 
  • 3 pasków ok 5 4 cm z zielonej, ozdobnej wstążki tiulowej w białe kwiatki 
  • 1 paska zielonej wstążki satynowej długości około 5 cm
  • igła, nitka


Kwadraciki, z których wykonamy nasze płatki składamy po skosie 2 razy tak żeby wyszedł trójkąt równoboczny; wszystkie przyszłe płatki złożone w trójkąty nawlekamy na nitkę i związujemy na supeł końce nitki, ściągnięcie nitki spowoduje ze nasze płatki się zmarszczą, tworząc płatek; analogicznie postępujemy z mniejszymi płatkami; płatki mniejsze wszywamy od spodu w środek większych tak aby na wierzchu nie było widać szwów; na koniec formujemy listki, ja ozdobną wstążkę tiulową przewiązałam tylko nitką tak żeby wyglądało jak kokardka, trzy połączyłam obok siebie i doszyłam pod spód kwiatka, ostatni pasek formujemy na kształt listka i także doszywamy od spodu.

Który kwiatek jest prostszy do wykonania? Pewnie szydełkowy, na pewno jeśli chodzi o opis wykonanej pracy :) kwiatkom kanzashi trzeba by poświęcić osobny post żeby wszystko było wytłumaczone idealnie, więc może kiedyś :) z dokładnymi zdjęciami co i jak po kolei. 

Wracając do naszej opaski to gdy już mamy wykonaną ozdobę doszywamy ja do opaski i gotowe :) 

Tak prezentują się moje efekty:





A tak moja modelka :)



środa, 11 kwietnia 2018

Różowy komplecik na szydełku

Cześć

No to się doczekałam :) różowe kłębuszki prezentują się w nowej formie :)
Mój pierwszy poważny szydełkowy projekt .

Tak, tak, szydełkować uczyłam się w szkole jakieś 20 lat temu i do tej pory uważałam, że może jakieś półsłupki to może jeszcze potrafię wykonać, ale tak się złożyło że wszelkie kleje i lakiery związane z uwielbianym przeze mnie  decoupagem musiałam odstawić, a ręce nadal szukały czegoś do robienia:) i tak w poszukiwaniu natchnienia, trochę przez przypadek wzięłam szydełko i zaczęłam oglądać wszelkie filmiki na yt, zdjęcia na pintereście i z biegiem czasu co raz bardziej mi się to podobało.

No i mnie pochłonęło, zwłaszcza, że nie muszę wyciągać całych kartonów z przyborami, jak to bywa przy innych technikach rękodzielniczych. Tu mi wystarczy szydełko + kłębek i można działać. Serwetki, ubranka, poduszki, tyle ładnych rzeczy można zrobić :)

I pewnie nikogo nie zdziwię, że pierwszy projekt to komplecik niemowlęcy :)
Kapelusik, chustka na szyję i trampeczki. Wszystko różowe. Wszystko mięciusie, wykonane ze specjalnej włóczki dla dzieci. Inspiracja czerpałam  głównie z filmików kanału szydełko.
I oto one :)







Czapeczką i chustką jestem zachwycona (cóż za skromność) ale z trampek nie do końca jestem zadowolona, wzór drobiazgowy, a efekt taki sobie, no cóż będzie może dla lalek :P
Czapeczka i chustka zostały zrobione wzorem ażurowym i wykończone muszelkami. Całość dopełnia mały śliczny kwiatuszek na kapelusiku. 
Do tego włóczki jeszcze zostało więc i kapelusik dla siostrzenicy też będzie :D

A tak oto prezentuje się moja mała modelka w swoim nowym, różowym kompleciku. 
Proszę państwa oto moja mała Misiunia  - chyba zadowolona z nowego kompleciku ;) 






sobota, 7 kwietnia 2018

W poszukiwaniu wiosny

Witajcie!!!

Jest sobota, jest robota - chciałoby się rzec. 
Sprzątanie sprzątaniem, ale kiedy pada magiczne "mamooo !!! nudzę się !!!" trzeba działać! 
W związku z tym, że akurat pogoda dopisała nie było się nad czym zastanawiać. Młode do wózka, starszemu czapka na głowę i poszli ...  żeby starszak na spacerze się nie nudził rzuciłam tylko jedno hasło SZUKAMY WIOSNY, do tego dałam swój własny, prywatny smartfon w rękę i mówię Miśku będziesz robił zdjęcia, jak już ją znajdziemy. 

Nie powiem - zdjęć napstrykał :) ba nawet nazwy kwiatów zna !!! Spacerowaliśmy wśród starych poniemieckich kamieniczek, gdzie prawie przed każdym wejściem był mały ogródek, co też sprzyjało naszym poszukiwaniom. Podpowiadałam mu trochę, jak zrobić ładne ujęcie, co warto uwiecznić na zdjęciu, ale nie zawsze mnie słuchał. Miał swoje zdanie i różnorakie choinki czy gołębie też zwracały jego uwagę. Oczywiście wiele zdjęć było rozmazanych, niektóre przysłonił paluchem, a jeszcze inne tylko w połowie "złapały" obiekt, ale zabawa była przednia. Koniec, końców trafiliśmy na plac zabaw i tak zakończyło się fotografowanie Wiosny. 

Nie oglądałam efektów jego pracy na bieżąco, ale też nie podejrzałam całości na koniec w komórce.  Po przyjściu do domu od razu przerzuciłam zdjęcia na komputer. Muszę przyznać że, niektóre zrobiły na mnie wrażenie :) dwa już wiszą na moich profilach na fb czy ig. 
Mam nadzieje, że zaszczepiłam w nim chociaż malutkie ziarenko pasji do robienia zdjęć. 

Poniżej załączam najlepsze Miśkowe zdjęcia, jak myślicie udało się znaleźć Wiosnę??










wtorek, 3 kwietnia 2018

Witamy :)

No to zaczynamy blogowanie !!!

Długo zastanawiałam się co na początek i co Wam pokazać w pierwszym poście. Jako, że czas jest Wielkanocny postanowiłam, że będą to moje dotychczasowe prace, w tym właśnie temacie. 

Swego czasu publikowałam je na stronie fb Moje Paranoje, niestety ta umarła śmiercią naturalna.

A co pokaże w przyszłości? O czym będzie ten blog? pomysłów nie brakuje :) ale chciałabym aby na początku były to moje prace, pomysły na zajęcia z dzieciakami, fotografie ... W miarę rozwoju bloga pomyślę o tutorialach, ocenach produktów i tym podobnym. Czas pokaże w jaką stronę się rozwinie ten blog i co z niego wyjdzie.


A teraz moje wcześniejsze prace, wykonane w rożnych technikach.








zajączki